Prowadzisz kreatywny biznes handmade i coraz częściej zadajesz sobie pytania typu: „czy mogę tak to opisać?”, „czy muszę mieć regulamin?”, „a co z RODO?”
Nie jesteś sama! To wątpliwości, z którymi mierzy się większość twórczyń i twórców rękodzieła. Dlatego zaprosiłam do rozmowy Natalię Włoch-Kliś – prawniczkę z ogromnym sercem do edukowania kreatywnych kobiet.
Natalia jest twórczynią Akademii Prawnej – przestrzeni, w której w zrozumiały sposób tłumaczy prawo dla osób takich jak Ty: twórczych, ambitnych i działających online.
Poniżej znajdziesz najważniejsze pytania, które pojawiły się w naszej rozmowie – i konkretne odpowiedzi, które pomogą Ci prowadzić swój biznes handmade świadomie i bez stresu.
Natalia — branża handmade: Jak chronić swoje unikalne projekty?
To temat rzeka i naprawdę bardzo szeroki. Przede wszystkim warto monitorować rynek — sprawdzać, czy nie pojawiają się gdzieś bardzo podobne produkty albo czy ktoś nie użył bez zgody Twojego zdjęcia produktowego, szczególnie jeśli wykonałaś je samodzielnie.
W takich sytuacjach warto reagować: wysłać wezwanie do usunięcia zdjęcia, poprosić o zaprzestanie rozpowszechniania projektu czy jego sprzedaży. Jeśli to Twój autorski projekt i nie wyraziłaś zgody na jego kopiowanie, masz prawo działać.
Warto wiedzieć, że w Polsce obowiązują przepisy, które chronią Twoją twórczość: ustawa o prawie autorskim, ustawa o ochronie własności przemysłowej oraz przepisy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. To konkretne narzędzia, które pozwalają Ci bronić swoich pomysłów.
Nie musisz od razu korzystać z pomocy kancelarii — często wystarczy wiadomość prywatna, np. przez social media lub e-mail. W wielu przypadkach taka polubowna próba rozwiązania sprawy skutkuje — druga strona rezygnuje z działań i usuwa zdjęcia lub produkty.
Jeśli jednak to nie przyniesie efektu, a naruszenie prawa autorskiego miało miejsce, możesz zdecydować się na drogę sporną, nawet sądową. Wówczas możesz domagać się np.:
- zapłaty odszkodowania,
- opublikowania przeprosin,
- wycofania kopii produktów ze sklepów lub profili.
Warto pamiętać, że wiele platform, jak Etsy, ma własne regulaminy i procedury zgłaszania takich naruszeń — często skutkuje to blokadą aukcji lub usunięciem treści.
Czy mogę użyć zdjęcia, które znalazłam w internecie?
To częsty błąd — ktoś widzi ładne zdjęcie, dostępne online, więc myśli: kopiuję, wklejam. Ale to tak nie działa.
Nawet jeśli zdjęcie jest dostępne w sieci, podlega ochronie prawa autorskiego. Możesz je wykorzystać tylko wtedy, gdy:
- jest udostępnione na otwartej licencji (np. Creative Commons),
- masz zgodę autora,
- kupiłaś je ze stocka (co wiąże się z odpowiednią licencją).
Jeśli potrafisz zidentyfikować autora, zawsze możesz napisać z prośbą o udzielenie licencji. Może to wiązać się z opłatą, ale zyskujesz wtedy pełne prawo do użycia zdjęcia.
Znak towarowy — czy warto zastrzegać?
Tak! Znak towarowy to może być nazwa, logotyp albo graficzny symbol, który kojarzy się z konkretnym twórcą lub marką. W branży handmade to zwykle nazwa działalności albo charakterystycznych produktów.
Zastrzeżenie znaku:
- wzmacnia Twoją markę,
- daje Ci większą ochronę prawną,
- ułatwia egzekwowanie roszczeń, jeśli ktoś naruszy Twoje prawa.
Nie musisz wtedy udowadniać, że dana nazwa jest Twoja — wystarczy, że pokażesz rejestrację znaku w Urzędzie Patentowym.
Jak sprawdzić, czy nazwa jest wolna?
- Sprawdź bazę CEIDG – wpisz nazwę na stronie gov.pl.
- Wyszukaj w Google – czy ktoś używa tej nazwy w podobnym kontekście?
- Sprawdź rejestr KRS – może być już zarejestrowana przez spółkę.
- Przejrzyj bazy Urzędu Patentowego – polskie i unijne znaki towarowe.
Co jeśli już działam pod nazwą, ale nie sprawdziłam jej wcześniej?
Jeśli dopiero teraz orientujesz się, że Twoja nazwa może być zastrzeżona:
- Sprawdź, czy działacie w tej samej branży. Jeśli Ty prowadzisz markę handmade, a ktoś inny pod tą nazwą sprzedaje np. samochody — nie ma konfliktu.
- Jeśli jednak to podobna branża i ktoś wcześniej zastrzegł nazwę, może żądać jej zmiany.
Czy są sytuacje, w których nie da się zastrzec znaku towarowego?
Tak — znak towarowy musi spełniać określone warunki:
- powinien wyróżniać przedsiębiorcę,
- nie może być zbyt ogólny czy powszechnie używany (np. „Moda”, „Sklep”).
Każdą sytuację warto skonsultować indywidualnie, najlepiej z rzecznikiem patentowym.
Czy w branży handmade mogę się inspirować innymi?
Tak, inspiracja jest dopuszczalna. Ale… w branży kreatywnej granica między inspiracją a kopią jest bardzo cienka — to naprawdę częsty temat sporów.
Nie ma jednej uniwersalnej listy kryteriów, która rozstrzyga, czy coś jest inspiracją czy plagiatem. Zawsze trzeba oceniać to indywidualnie, uwzględniając konkretne cechy projektu.
A co jeśli dwie osoby w różnych częściach Polski stworzyły bardzo podobne bransoletki niezależnie od siebie?
To możliwe — i nie jest to plagiat, jeśli:
- obie osoby nie wiedziały o sobie nawzajem,
- nie było wcześniejszej publikacji zdjęć jednej z nich.
To tzw. twórczość równoległa — zdarza się, że kilka osób wpada na podobny pomysł w tym samym czasie. Dopóki nie kopiujemy świadomie — nie mówimy o naruszeniu praw.
Mam nadzieję, że odpowiedzi od Natalii przyniosły Ci nie tylko ulgę, ale i więcej pewności w działaniu. Jeśli chcesz uporządkować kwestie prawne w swoim biznesie albo dopiero zaczynasz i nie wiesz, od czego zacząć – koniecznie zajrzyj do Akademii Prawnej.
Natalia tworzy e-booki, kursy i warsztaty skrojone specjalnie pod rękodzielniczki. Tłumaczy zawiłości języka prawnego na ludzki i wspiera twórczynie w budowaniu legalnych i bezpiecznych biznesów.
👉 Tutaj możesz sprawdzić aktualną ofertę Akademii Prawnej
Współpraca z Natalią to inwestycja w spokój i profesjonalizm Twojej marki.